„Jarosław Makowski zrywa trącące myszą dokumenty papieskie z nieczytanych tablic z ogłoszeniami duszpasterskimi i wrzuca je w sam środek gorącej debaty o stanie ponowoczesnego świata” – pisze Artur Madaliński w recenzji książki „Pobudka, Kościele!” z serii #ArbitrorMyśli.

„[R]zec można, iż Jarosław Makowski bardziej niż z teologami próbuje myśleć z socjologami, politologami, literaturoznawczyniami i językoznawcami. Uwaga o tyle istotna, że katowicki filozof napisał książkę o papieżu Franciszku. Nie znaczy to, że w jego najnowszym eseju teologia jest zupełnie nieobecna. Znaczy to natomiast, że jest ona rodzajem zaplecza – matrycy, na której autor nadpisuje rozważania o papieżu używającym dłoni nie do obracania w nich na wszystkie strony zgrabnego przyrządu zwanego sylogizmem, lecz do przytulania ateistów, mycia nóg uchodźcom i błogosławienia bezdomnym” – rozpoczyna swój tekst Artur Madaliński.

Krytyk podkreśla przebijającą z książki Makowskiego rewolucyjną siłę postawy Ojca Świętego. „Franciszek jest dla autora Wariacji Tischnerowskich przede wszystkim niepokojącym znakiem tej wizji chrześcijaństwa, z którą kościół – ale przecież i my wszyscy –ma dzisiaj wielkie problemy. Nie chcemy potraktować jej poważnie, wolimy wypierać ją i zagadywać opowieściami o konieczności zachowania dziedzictwa i zagrożeniu rozmyciem tożsamości. A jest to wizja radykalnego miłosierdzia i absolutnej solidarności z biednymi, słabymi, pogardzanymi, spychanymi na obrzeża, do slumsów, gett i ogrodzonych kolczastym drutem stref. Jest to również wizja, w której miłość – to jakże nadużywane i jednocześnie tak dzisiaj wstydliwe słowo – stanowi jedyny, wystarczający i ostateczny horyzont naszych działań” – czytamy dalej w recencji.

Artur Madaliński zwraca uwagę na opisywane w książce „Pobudka, Kościele” metody duszpasterskiej posługi Franciszka – [p]cząwszy od języka, którego używa papież, poprzez analizę społecznych wątków jego nauczania, aż po próbę odpowiedzi na pytanie, dlaczego osobliwie w polskim kościele ów naśladowca Biedaczyny z Asyżu budzi tak skrajne emocje. Z rozwijanej żywym, nieledwie aforystycznym językiem opowieści Makowskiego wyłania się portret człowieka, który wymyka się wszelkim próbom ideologicznego – by tak rzec – pochwycenia. Franciszek, przekonuje nas autor […], nie należy do nikogo – nie jest ani lewaków, ani konserwatystów, ani gejów, ani heteryków, ani ekologów, ani myśliwych, ani jezuitów, ani dominikanów, ani pogan, ani Żydów. Owszem, przynależy do jednej tylko rzeczywistości – tej, której źródłem jest Wiara, Nadzieja i Miłość. A miłość, wiadomo, z wszystkich cnót największa”.

Więcej na blogu Artura Madalińskiego – zachęcamy do lektury! Przypominamy jednocześnie, że książka „Pobudka, Kościele” z serii #ArbitrorMyśli jest dostępna w sklepie internetowym wydawnictwa Arbitror.