Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrywał w środę powództwo w sprawie zniesławienia jakiego miał dopuścić się założyciel stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Jan Śpiewak (dziś lider stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa) względem dyplomaty (był przedstawicielem Gambii w Moskwie) i biznesmena Roberta Szustkowskiego. W opublikowanej przez Śpiewaka „Mapie Reprywatyzacji 2.0” Szustkowski został przedstawiony jako osoba kontrolująca grupę deweloperską Radius, której szefem był Jacek Kotas, były wiceminister obrony narodowej. Autor mapy pisał, że spółki związane z grupą Radius brały udział w dzikiej reprywatyzacji. Przejęły m.in. działkę na Placu Defilad i kamienicę na Madalińskiego na warszawskim Mokotowie.

Sąd nie zgodził się z argumentacją Szustkowskiego i oddalił powództwo. Zaznaczył przy tym, że przedmiotem postępowania była wyłącznie ocena związków powoda z dziką reprywatyzacją. Ogłaszając decyzję, sędzia Polakowski podkreślił, że „nie budzi wątpliwości” fakt, że pozwany i jego ówczesne stowarzyszenie działali w trzecim sektorze, a publikacja mapy była „formą dyskusji publicznej”. – Pozwany nie miał takiej możliwości zbierania informacji, jakie mają organy państwowe. Wprost wskazał jednak na źródła [artykuły prasowe – red.], które były fundamentem całego przekazu – podkreślał.

[…]

Jednocześnie sąd nakazał usunięcie z mapy reprywatyzacji wizerunku Szustkowskiego w ciągu 14 dni. W ocenie sądu powód jest osobą publiczną, ale nie powszechnie znaną. Jako że nie jest rozpoznawalny dla znacznej liczby osób, jego fotografia powinna zostać usunięta.

[…]

– Sąd stanął po stronie transparentności życia publicznego. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyroku. Warszawa to nie Moskwa. Nie spodziewaliśmy się, że może być inaczej – mówił po ogłoszeniu wyroku Jan Śpiewak. Pełnomocnik MJN Michał Gintowt zapewnił, że na mapie reprywatyzacji fotografia Szustkowskiego zostanie zastąpiona piktogramem.

Pełnomocniczka Roberta Szustkowskiego zapowiedziała apelację.

 

Źródło: warszawa.wyborcza.pl