We wtorek wczesnym popołudniem w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość zaprzysiężenia nowych ministrów w rządzie PiS premiera Mateusza Morawieckiego. Ze stanowiska ministra obrony narodowej odwołany został Antoni Macierewicz – zastąpił go Mariusz Błaszczak, dotychczasowy minister spraw wewnętrznych i administracji.

[…] „To ogromna zmiana. Znika najgorsze niebezpieczeństwo dla Polski, czyli możliwość przejęcia naszego wojska przez Putina” – mówi Tomasz Piątek. Według dziennikarza to wiadomość, która ucieszy także Zachód. „Macierewicz jako minister obrony narodowej był zagrożeniem nie tylko dla Polski, ale i wschodniej flanki NATO” – tłumaczy.

Błaszczak za Macierewicza

Co dziennikarz myśli o następcy ministra Macierewicza? „Mariusz Błaszczak nie jest znany z wykazywania własnej inicjatywy. Dotychczas dał się poznać jako posłuszny wykonawca poleceń Jarosława Kaczyńskiego, który zrobi i powie wszystko, by go zadowolić. Ale kto wie, może nas zaskoczy. Historia zna już przypadki takich przemian” – mówi autor.

Piątek przyznaje, że jeśli nic się w tej sprawie nie zmieni, Kaczyński będzie sprawował faktyczną władzę nad armią jako „naczelnik państwa”. „Wymiana ministra nie powstrzyma procesu niszczenia demokracji, ale wyhamuje dryfowanie Polski w kierunku Moskwy” – prognozuje Piątek.

Powód dymisji

Dlaczego jednak minister stracił stanowisko? Zdaniem Piątka przyczyniła się do tego jego książka o rosyjskich powiązaniach Macierewicza, choć zastrzega że nie chce przeceniać własnego wpływu, zwłaszcza że w pracy nad książką i jej promocją pomagało mu wiele osób. „Dostawałem sygnały z Pałacu, że ludzie prezydenta Dudy zgadzają się z tym, co piszę o Macierewiczu. To doradcy prezydenta odegrali decydującą rolę” – mówi Piątek.

„Pozycja Macierewicza drastycznie osłabła” – komentuje dziennikarz, który zastrzega, że nadal będzie prowadził śledztwo ws. byłego szefa resortu obrony narodowej. „To skandal, że w ogóle został ministrem, od lat jest jedną z najważniejszych postaci w życiu publicznym” – tłumaczy Piątek. Zapowiada, że jego kolejna książka o Antonim Macierewiczu ukaże się prawdopodobnie w maju.

Co ze Smoleńskiem?

Dymisja Antoniego Macierewicza może oznaczać także zmianę w statusie podkomisji, która z poparciem ministra lansowała tezy o wybuchach w samolocie, który rozbił się w Smoleńsku. „Teraz Smoleńsk nie jest tak ważny, teorie spiskowe były ważne dla PiS-u zanim doszedł do władzy. Martwi na sztandarach niespecjalnie są mu teraz potrzebni” – kwituje Tomasz Piątek.

źródło: tokfm.pl