Widzimy, że spór PO i PiS-u nic dobrego Warszawie nie przynosi – powiedział w czwartek w Radiu Dla Ciebie Jan Śpiewak ze stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa.
„Chodzi o to, by powstała trzecia siła, lobby mieszkańców, które reprezentują interesy mieszkańców, a nie deweloperów, międzynarodowego kapitału, czy osób, które nie mają żadnego pojęcia o mieście, a miasto jest dla nich trampolinę, żeby robić karierę ogólnopolską” – powiedział Śpiewak odnosząc się do pytania, czy faktycznie działalność ruchów miejskich jest potrzebna Warszawie.
Zaznaczył, że stowarzyszenia miejskie są dzięki takiej polityce mniej upartyjnione. „My nie mamy profilu lewicowego czy prawicowego, zajmujemy się miastem. Dla nas kluczowe jest, żeby sprawy ideologiczne, ta wojna polsko-polska, która trwa również w Warszawie, nie przełożyła się na nasz komitet” – powiedział. Dodał, że takie osoby jak Robert Biedroń czy Jan Ołdakowski mogliby być ciekawymi kandydatami spoza dominującego duopolu politycznego, jeśli zdecydowaliby wesprzeć inicjatywę ruchów miejskich.
Śpiewak podkreślił, że bardzo by chciał, aby współpraca ruchów miejskich udała się, ale zdaje sobie sprawę, że „są różne rozbieżności, różne pomysły na to” jak ich działalność ma funkcjonować. Dodał, że „są ruchy miejskie, które uważają, że nie powinniśmy się z żadną partią łączyć, bo to nam narzuca jasny profil ideologiczny, a ruchy miejskie są ponad ideologiczne, zajmują się miastem, samorządem, operują na bardzo dużym konkrecie” – mówił w programie. Jego zdaniem łączenie się z partiami politycznymi osłabiłoby ten komunikat.
Pytany o konkrety plan dla Warszawy, powiedział, że „wszystko jest jeszcze na stole”. Podkreślił, że dla dobra Warszawy ruchy miejskie chcą ze sobą współpracować, ponieważ chodzi im głównie o skuteczność.
Pytany, czy są zagadnienia, które łączą ruchy miejskie i partie polityczne, szef stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa wspomniał m.in. premiera Morawieckiego, który podjął wyzwanie walki ze smogiem.