– Nie rozumiem, dlaczego rząd przyczepił się do tego, aby to deweloperzy budowali „Mieszkania plus”. To dopłacanie do ich zysku, a oni i tak prowadzą dochodowy biznes – ocenił na antenie TOK FM radny Jan Śpiewak.
„Mieszkanie Plus” to rządowy pomysł budowy mieszkań na wynajem. Program adresowany jest do osób o przeciętnych dochodach, które nie mają szans na otrzymanie kredytu hipotecznego. Czynsz ma wynosić od 10 do 20 zł za metr kwadratowy, a za najem z docelowym wykupem mieszkania – ok. 12 do 24 zł za metr kwadratowy.
Śpiewak: Deweloperskie lobby
Program zakłada, że grunty pod inwestycje przekażą państwowe spółki, które na preferencyjnych warunkach będą mogli kupić deweloperzy. W zamian jednak muszą się zobowiązać, że ponad połowę mieszkań wynajmą po cenach określonych w rządowych rozporządzeniach.
Zdaniem warszawskiego radnego Jana Śpiewaka budową mieszkań w ramach „Mieszkanie plus” nie powinny zajmować się podmioty prywatne.
– Nie rozumiem, dlaczego rząd przyczepił się do tego, aby to deweloperzy budowali „Mieszkania plus” – stwierdził w rozmowie z Agnieszką Lichnerowicz. – Jest to dopłacanie do zysku dewelopera. Marże deweloperskie, jak podaje Narodowy Bank Polski, wynoszą ponad 20 procent, to jest bardzo dochodowy biznes. I teraz rząd chce zachęcić ludzi, którzy i tak zarabiają ogromne pieniądze do budowania mieszkań, które będą tanie. Wydaje mi się, że nie jest to do pogodzenia – stwierdził Jan Śpiewak.
Jego zdaniem ciężar budowy rządowych mieszkań powinny wziąć na siebie samorządy. – Miasta mają spółki, które budują mieszkania. Jeśli rząd udzieliłby odpowiedniej gwarancji, udałoby się stworzyć dużą akcję inwestycyjną – stwierdził, dodając: – Dało się budować w Polsce w latach 90. ogromne ilości mieszkań, kiedy tego kapitału praktycznie nie było? To dlaczego nie da się dzisiaj, gdy jest jego zdecydowanie więcej? – pytał.
Deweloperzy: „To się nie opłaca”
Tymczasem formą programu, którą proponuje rząd, nie są zainteresowane prywatne firmy. – Nie jesteśmy w stanie zapewnić zwrotu na kapitale dla siebie, dla naszych inwestorów i właścicieli przy takich założeniach stawek najmu, jakie zostały określone przez rząd. To się nie opłaca – wyjaśnia Grzegorz Kiełpsz, prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Chodzi dokładnie o stawki, za jakie wynajmowane mają być wybudowane mieszkania. – Ten biznes się nie sklei. Od początku o tym mówiliśmy, że przy stawce maksymalnie 20 zł za metr kwadratowy, to się nie złoży, kolokwialnie mówiąc. A my, jako prywatni przedsiębiorcy, nie mamy skąd dokładać tych pieniędzy – podkreślał Kiełpsz.
Wątpliwości, co do rządowego programu, mają nie tylko deweloperzy. Szef utworzonego decyzją rządu BGN Nieruchomości, Mirosław Barszcz, przyznał na antenie TOK FM, że pierwotne założenia programu Mieszkanie Plus okazały się nierealne. W rozmowie z Grzegorzem Sroczyńskim, porównał ustalanie cen najmu w rządowym rozporządzeniu z ustawowym zakazem sprzedaży jajek po więcej niż 10 groszy za sztukę.